Skip to main content

Instalacja interaktywna – ChromaID

Instalacja interaktywna Chroma ID opowiada o dźwięku kolorów i czasie.

Na festiwal Synestezie trafiłem z polecenia znajomych z duetu Elektro Moon, którzy nie mogli wziąć udziału w wydarzeniu. Event zapowiadał się ciekawie, połączenie wystawy z koncertami w klubie muzycznym przy Krakowskiej AGH. Tematyką festiwalu była synestezja, czyli zdolność doświadczania dodatkowych wrażeń zmysłowych jak słyszenie koloru czy smakowanie dźwięków.

Temat synestezji nie jest mi obcy, nasza fundacyjna korektorka Justyna w czytanych literach widzi kolory (słowo Precyzja jest ponoć żółte). Miejsce wystawy mieściło się w przejściu na salę koncertową, więc wraz z organizatorką Kasią uznaliśmy, że dobrze będzie stworzyć pracę współtworzoną przez przypadkowe osoby, zmierzające na koncert.

Pomysł instalacji interaktywnej polegał na uchwyceniu tymczasowości zdarzeń w kolorze i dźwięku. Osoba przed projekcją była śledzona za pomocą kamery kinect, co pozwoliło na pobranie próbki koloru z miejsca, w którym aktualnie się znalazła (poziomy pas). Kolor ten był zapisywany w postaci pionowych linii, a odbiorca słyszał dźwięk koloru, który mu odpowiadał w chwili interakcji z instalacją. Zmieniające się jednostajnie spektrum barw na poziomym pasie podzielone zostało na 127 części, tak aby każdy kolor miał dopasowaną odpowiednią nutkę midi, symulując w ten sposób chromestezję, czyli zjawisko słyszenia barw. Interakcja z instalacja była zapisana w formie pionowych linii kolorów do momentu, kiedy kolejna osoba nadpisała swój ruch w swoich kolorach. Ruch rąk dodatkowo podkreślony był zmodulowanym dźwiękiem tła, który zmieniał swój ton w zależności od rozstawu dłoni. Dla spostrzegawczych odbiorców ruch przekładał się na wrażenie dźwięku, które nie było tak oczywiste jak powstająca mozaika kolorów w projekcji.

Osobą, która każdy dzień spędza z podobnym systemem sonifikacj kolorów wpiętym w głowę jest Neil Harbisson, o którym warto dowiedzieć się z wykładu jaki o swoim życiu dał na WRO 2013.

Na wystawie znalazły się prace młodych artystów ASP z Krakowa, Magdalena Jaskulska, Adrianna Gajdziszewska, <odczasudoczasu> kolektyw.  Event trwał trzy dni i skupiał się głównie na koncertach, gdzie wystawa była niejako dekoracją w przejściu (muszę przyznać, że miło było zobaczyć Republikę w starym składzie z Tymańskim na wokalu). Na stronie organizatora do tej porty nie pojawiła się wzmianka o mojej instalacji interaktywnej i udziale w wydarzeniu.